O nas

Czym jest Kazimierska Konfraternia Sztuki?

Odpowiedzi na to pytanie może być wiele, ale ta najważniejsza mieści się w samej nazwie. Bez Kazimierza Konfraternii  by nie było i być nie mogło. Bo też Kazimierz, a ściślej rzecz biorąc poczuwanie się do więzi z nim , potrzeba współistnienia w jego kształcie  (bardziej kulturowym niż geograficznym) jest właściwie jedynym kryterium przynależności do Konfraterni. To też nadaje jej wyjątkowość, bo nie jest ani związkiem, ani grupą artystyczną – takich jest wiele w wielu innych miastach. Tutaj akcent pada na miejsce istnienia, a przede wszystkim na udział w ponad wiekowej już tradycji  artystycznego Kazimierza. O miasteczku tym wiedzą niemal wszyscy, niemal każdy tu był, a jednak – co paradoksalne – rzadko dostrzega się istotę tego miejsca, nie zawsze widzi się, że tożsamość Kazimierza wyznacza sztuka. Kazimierz jest bowiem kolonią artystyczną ( nie tylko dlatego, ze jest  członkiem Europejskiej Federacji Kolonii Artystycznych  z siedzibą w Overrijse pod Brukselą),  a to pojęcie w naszej kulturze znane  jest słabo. Był to ruch kulturowy , który na przełomie XIX i XX wieku , w chwili swojego apogeum, objął niemal całą Europę. Po I wojnie światowej większość z nich  wymarła (armaty zabiły utopię). Dziś w wielu miejscach , gdzie dawniej istniały,  kultywuje się ich pamięć, próbuje ożywić, tak jest w Barbizon, Worpswede, Pont Aven, Murnau, Kronbergu, Dachau, Skagen, Asconie  i wielu innych. Nie ma tam jednak tego, co było sercem kolonii, nie ma środowiska artystycznego, nie ma artystów stale związanych z tymi miejscami. Zupełnie inaczej jest w Kazimierzu. Ani wojny, ani przemiany ustrojowe, także zmiany w obrębie sztuki, nie przerwały ciągłości istnienia w Kazimierzu środowiska artystycznego. Od dziesięcioleci trwa tu wciąż nieustanny dialog  wielu już pokoleń twórców, dialog który zrodził bardzo mocną wyrazistą i w dużej mierze autonomiczną tradycję sztuki w Kazimierzu. Tu trzeba wnieść pewne zastrzeżenie, sztukę trzeba tu widzieć  bardziej jako proces tworzenia, a nie gotowe dzieło  i wynikające zeń implikacje. Jest to  o tyle istotne, że w sztuce dziś, mówiąc w dużym uproszczeniu, przeważa funkcja demonstracji, a więc jednorazowości, w Kazimierzu zaś dominuje funkcja ciągłości, a więc trwania. Dlatego Konfraternia nie formułuje żadnych programów, nie próbuje nawet wyznaczać ram określających ( a tym samym ograniczających) jej działalność. Jest stowarzyszeniem w pełni tego słowa otwartym,  istnieje już 10 lat, dziś liczy około 70 członków. Trudno określić precyzyjnie ich liczbę- jedni odchodzą, inni przychodzą,  jak w naturze.

                                                             dr Waldemar Odorowski

Scroll to Top